Ludzie już od wielu wieków wykorzystywali zjawisko chłodzenia adiabatycznego. Starożytni Grecy rozwieszali w wejściach domów mokre zasłony, a przechodzące przez nie gorące powietrze odparowywało wodę i obniżało swoją temperaturę. Na dziedzińcach i patiach budowano fontanny i sadzawki, dzięki którym mieszkańców owiewała przyjemna bryza. Wykorzystywano w ten sposób siły natury do poprawy warunków życia.
Współcześnie projektowane budynki są coraz szczelniejsze i w lepszym stopniu udaje się odzyskiwać ciepło, a co za tym idzie ogrzewanie budynków zimą bez ponoszenia nadmiernych kosztów stanowi coraz mniejszy problem. Znacznie większym wyzwaniem jest zapewnienie odpowiednich warunków użytkownikom budynków latem. Konwencjonalna klimatyzacja pociąga za sobą duże zużycie prądu oraz negatywnie oddziałuje na środowisko naturalne. Dlatego prosta i tania metoda chłodzenia adiabatycznego coraz chętniej wykorzystywana jest w systemach wentylacyjnych i klimatyzacyjnych, gdyż charakteryzuje się bardzo niskim zapotrzebowaniem na energię elektryczną, a co za tym idzie niską emisją dwutlenku węgla do atmosfery. Ponadto w procesie chłodzenia adiabatycznego czynnikiem chłodzącym jest woda, zatem nie używa się żadnych szkodliwych dla środowiska naturalnego czynników chłodzących.
Dobrze zaprojektowany system wentylacji z funkcją chłodzenia adiabatycznego może być nawet 7-krotnie tańszy niż konwencjonalna klimatyzacja. Dodatkowo efektywność chłodzenia adiabatycznego wzrasta, gdy wzrasta temperatura na zewnątrz.